|
Forum lotnictwa To tu spotykają się pasjonaci lotnictwa by troszkę o nim podyskutować.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gata
Moderator
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 7:18, 29 Sty 2006 Temat postu: Dwie dekady po tragedii Challengera (GW) |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gabik
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KORD/EPKK
|
Wysłany: Nie 16:11, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ta tadegia i to co stalo sie 1 lutego 2003 nie sa chwalebne dla amerykanow. A wszystko przez lenistwo i ich zawodowa "szybkosc". Dziwie sie ze szybko zapomnieli o tragedii Challengera i o Columbii - dowodem na to jest to co dzialo sie z ostatnim lotem Discovery... Eeechhh
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Air Q
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 17:51, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Gabik napisał: | Ta tadegia i to co stalo sie 1 lutego 2003 nie sa chwalebne dla amerykanow. A wszystko przez lenistwo i ich zawodowa "szybkosc". Dziwie sie ze szybko zapomnieli o tragedii Challengera i o Columbi... |
Po pożarze APOLLO-1 27 stycznia 1968 też zapomnieli...te same błędy zostały powtórzone i doprowadziły do katastrofy Challengera w 1986 a potem Columbi...
Columbia to nie jedyna i zapewne nie ostatnia katastrofa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gabik
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KORD/EPKK
|
Wysłany: Pon 23:54, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Obawiam sie ze masz racje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slepowron
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KOAK
|
Wysłany: Śro 20:36, 01 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gabik napisał: | A wszystko przez lenistwo |
Lenistwo??? A to dopiero kawal piramidalnej bzdury. Njwieksze lenie to sa ci co nic nie robia, ci co nic nie robia nie robia tez bledow. Pokaz mi inna organizacje kosmiczna ktora zrobila tyle dla ludzkosci co NASA. 99% wszystkiego co wiemy o swiecie poza Ziemia (i samej Ziemi) to dzieki NASA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slepowron
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KOAK
|
Wysłany: Śro 21:16, 01 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Air Q napisał: | te same błędy zostały powtórzone i doprowadziły do katastrofy Challengera w 1986 a potem Columbi... |
Jakie takie same?????
Apollo 1, Challenger, Columbia - kazda z tych usterek lub wad miala zupelnie inne podloze techniczne.
Wypadki beda zawsze. Obecna niezawodnosc Wahadlowca oceniana jest na jeden wypadek na 275 lotow. Gdyby wahadlowiec byl uzywany przez nastepne 30 lat to nastepny wypadek bylby gwarantowany, jakas usterka innego rodzaju by wyszla o ktorej nikt nigdy nie pomyslal, nikt nigdy nie przewidzial i nastepny chor krytkykantow ("fotelowych" inzynierow) by rozdzieral szaty ze NASA sie "niczego nie nauczyla".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Air Q
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 22:17, 01 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie miałem na myśli wad/usterek technicznych ale organizacje i podejmowanie decyzji...w przypadku Apolla-1 działano w pośpiechu by zdążyć wylądować na księżycu przed końcem dekady. Nie dopilnowano i zapewne nie przemyślano wszystkiego. W testach używano sprężonego tlenu(także w programach Mercury i Gemini), materiały łatwo palne wewnątrz statku,długi czas ewakuacji z wnętrza....w przypadku Challengera astronauci nie mieli nawet spadochronów nie wspominając już o skafandrach ciśnieniowych. Pozatym dążono do zwiększenia liczby lotów, działano w pośpiechu...Wiedziano o oblodzeniu i o problemie O-ringów ale nikt nie zadecydował o przełożeniu lotu...Po takich wypadkach wszystkie działania są staranne i przemyślane ale potem podejmuje sie decyzje które przypomina myślenie w stylu "jakoś to będzie..."
Argumenty tu przedstawoine nie pochodzą od "fotelowych" inżynierów ale są wynikiem szczegółowych badań i dochodzeń dokonanych przez powołane komisje...Aha i jeszcze jedno...zgadzam sie z tobą że dużo zawdzięczamy NASA...i nie mam tu na myśli teflonu czy rzep w mojej kurtce...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slepowron
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KOAK
|
Wysłany: Śro 23:44, 01 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Spadochrony ani cisnieniowe skafandry by nic nie pomogly w przypadku Challengera, o oblodzeniu O-rings tez nie wiedziano lub nie zdawano sobie w pelni sprawy z jego konsekwencji. Tak samo jak wszyscy mysleli ze spadajaca pianka nie jest grozba (bo na pierwszy rzut oka pianka ktora prawie nic nie wazy wiec po co wogle sie tym zajmowac). Tak samo jak jeden kontraktor przeoczyl nowe wymagania eletryczne (Volty) w systemie ogrzewania zbiornikow w pojezdzie Apollo co doprowadzilo do Apollo-13. Oto chodzi ze umysl ludzki zawsze cos potrafi "zaniedbac" lub "pomniejszyc" aby zmniejszyc ilosc szczegolow na ktorymi trzeba dokladnie pomyslec. Ja nie lubie takiego medrkowania typu "wszyscy w NASA sa glupi tylko ja jestem madry" bo mimo ze mam wyksztalcenie fizyko-matematyczne wcale nie moglbym dac gwarancji ze gdybym pracowal w NASA jako powiedzmy inzynier od SRBs lub od pianki izolacyjnej przewidzialbym i zapobieglbym tym katastrofom. Latwo jest medrkowac po tym jak cos sie stalo (tak jak moj sp. Tata mowil - jakbym wiedzial ze sie przewroce to bym sie polozyl). Przyczyny katastrof nalezy studiowac i uczyc sie z nich ale nie nalezy sie ludzic ze katastrof takich juz nie bedzie. Jak wiemy katastrofy samolotow sa prawie codziennie mimo ze to chamsko prosta technologia w porownaniu do rakiet. Troche pokory.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gabik
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KORD/EPKK
|
Wysłany: Czw 2:40, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
slepowron napisał: | Gabik napisał: | A wszystko przez lenistwo |
Lenistwo??? A to dopiero kawal piramidalnej bzdury. Njwieksze lenie to sa ci co nic nie robia, ci co nic nie robia nie robia tez bledow. Pokaz mi inna organizacje kosmiczna ktora zrobila tyle dla ludzkosci co NASA. 99% wszystkiego co wiemy o swiecie poza Ziemia (i samej Ziemi) to dzieki NASA. |
Qrde mieszkasz w USA i nie widzisz ich lenistwa? Moze w NASA ludzie sa mniej leniwi ale napewno ich nie brak. I wcale nie biore tego ogolnie bo to bylaby bzdura. A przeciez obaj wiemy ze amerykanie upraszczaja sobie zycie jak moga... Po co? Zeby mniej myslec. I to ich gubi. I tak wlasnie bylo w owych przypadkach. Fakt ze dzieki techonologii kosmicznej jaka NASA ciagle wynajduje zycie staje sie przyjemniejsze, malo tego - wiecej wiemy o wszechswiecie i tym co nas gdzies tam otacza (ksiezyc , teleskop Hubble'a , wszystkie te probniki i sondy to w bardzo duzej mierze zasluga amerykanow) - nie przecze, ale jezeli ktos pracuje w NASA to chyba od niego sie wiecej wymaga niz od goscia co kryje dachy , nieprawdaz?
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slepowron
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KOAK
|
Wysłany: Czw 3:02, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gabik napisał: | Qrde mieszkasz w USA i nie widzisz ich lenistwa? |
Nie widze. Sa duzo bardziej pracowici niz typowy europejczyk. Qrde jak ty tego nie widzisz to nie wiem wsrod jakich ludzi ty sie obracasz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gabik
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KORD/EPKK
|
Wysłany: Sob 0:17, 04 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Oj chyba zle trafilem. Sory. Myslalem nie jestes zamerykanizowany ale sie pomylilem. Tez tak jak oni widzisz tylko to ze sa najlepsi i wszystko maja najlepsze i najwieksze. No coz w takiej sytuacji wydaje mi sie ze nie czas i miejsce do kontynuowania dyskusji.
Pozdrawiam
PS. Pracuje wsrod amerykanow. Polakow , meksykow i innych nacji tez nie brak.
Ale to taki OT.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jasiek
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: nowy targ
|
Wysłany: Pon 15:39, 28 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
trzeba pamiętać o tym, że w projekcie wahadłowca i w egzemplarzach seryjnych nie było żadnego wyjścia awaryjnego więc spadochrony za wiele by im nie dały... a problem z NASA jest taki, że kongresmeni obcinają im fundusze, oni w związku z tym zaczynają oszczędzać (a start 1 wahadłowca kosztuje 1,3 mld dolarów), także na bezpieczeństwie, potem dochodzi do katastrofy i następcy tych kongresmenów (czasem nawet są to ich dzieci) oskarżają NASA o to, że żałowali pieniędzy na bezpieczeństwo. zapominają tylko, kto im te pieniądze zabrał. Ech.....mogliby coś zmienić w tym systemie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slepowron
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KOAK
|
Wysłany: Wto 8:33, 29 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
jasiek napisał: | kongresmeni obcinają im fundusze, oni w związku z tym zaczynają oszczędzać ... |
akurat pieniadze tu malo maja do rzeczy. Po prostu sama konstrukcja STS wyklucza mozliwosc praktycznego systemu "ucieczki" w postaci jakies kapsuly (jka w programie Apollo). Gdbys sie ktos na to uparl to nieslychanie by to zwiekszylo ciezar i skomplikowalo wszystko czyniac STS malo uzytecznym. A wiec od poczatku trzeba sie bylo zdecydowac - albo STS albo "escape system" - te dwa koncepty nie sa ze soba kompatybilne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FL350
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:09, 29 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Stary temat odżył i przyznam, że dopiero teraz go zauważyłem. Bardzo ciekawy dział, swoją drogą. Ale w życiu zawodowym i rodzinnym czasu brak aby zawinąć do każdego portu w tym niezmierzonym Oceanie For Internetowych.
Przeczytałem wszystkie wypowiedzi od początku i nasunęła mi się jedna uwaga, od której nijak powstrzymać się nie mogę: ktoś napisał: | 99% wszystkiego co wiemy o swiecie poza Ziemią (i samej Ziemi) to dzieki NASA. | No, tutaj to mocno pojechałeś! Wyczuwam swoistą amerykofilię. Z tych 99% wynikałoby, że Ci którzy kładli milowe podwaliny pod wiedzę o Ziemi i Kosmosie to Amerykanie, a więc: Starożytni, Galileusz, al-Khwarizmi, Kopernik, Heweliusz, Tycho Brahe, Kepler, Huygens, Kohler, Cassini, Newton, Herschel, Laplace, Messier, Halley, Bode, Eddington, Hertzsprung, Schwarzschild, Dunlop, Dreyer, Huggins, Einstein, Hawking, Oort, Hoyle, Penrose, twórcy pierwszego sztucznego satelity, pierwszy człowiek w kosmosie, pierwsza kobieta w kosmosie, pierwsze wyjście w otwartą przestrzeń, twórcy pierwszej stacji kosmicznej, zastępy badaczy z ESA, że wymienię tylko te postacie i nazwy które na szybko przyszły mi na myśl. A i z nauk o Ziemii: Ptolemeusz, Erastotenes, Hipparch, Fra Mauro, Polo, la Cosa, da Gama, Merkator, Cook, Hakluyt, Hadley, von Humboldt, Reclus, Stanley, Livingstone, czy Wegener, o współczesnych uczonych (w tym wielu Polakch) nie wspominając z braku miejsca.
Nie jest moim celem zdeklasowanie roli amerykańskiej agencji NASA, gdyż wszyscy wiemy jak wiele odkryć z drugiej połowy dwudziestego wieku im zawdzięczamy. Jednak rozmawiając o tak ważkich dla całej ludzkości dokonaniach trzeba zachować naukowy obiektywizm i nie opierać się na swoich upodobaniach kulturowo-polityczno-światopoglądowych.
Autora cytowanych słów proszę o wybaczenie odgrzebania starej już wypowiedzi, ale trzeba jasno powiedzieć, że wiedzę o otaczającym nas Świecie i Wszechświecie zawdzięczamy Ludzkości, a nie Amerykanom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jasiek
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: nowy targ
|
Wysłany: Wto 10:43, 29 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
ślepowron napisał - ,,A wiec od poczatku trzeba sie bylo zdecydowac - albo STS albo "escape system" - te dwa koncepty nie sa ze soba kompatybilne."
tutaj pragnę zauważyć, że rosjanie w swoim promie kosmicznym Buran zaprojektowali system ewakuacji w postaci foteli wyrzucanych. co prawda wy posażony był w niego tylko górny przediał załógowy( w którym podczas startu przebywały 4 osoby, reszta siedziała w dolnym), ale jak widać dało się zaprojektować prom kosmiczny podobny do amerykańskiego(w końcu rosjanie na nim oparli swój projekt) nie ingerując zbytnio w jego konsstrukcję. tymczasem amerykanie dodali do STS jedynie wyjście awaryjne, do którego trzeba podejść, otworzyć je i wślizgnąć sie do środka. ja nie wiem jak 7 osób ma się w ten sposób wydostać w czasie ok. 3min.[/url][/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|