Forum lotnictwa

Jachub

Chociaż najtrudniej pisać o sobie, spróbuję... Very Happy

Gdy byłem jeszcze piękny i młody-jakieś 7-8 lat temu, widząć Aterkę Eurolotu rzekłem do mego ojca:
"Tato, patrz, samolot radiowej Trójki..." Embarassed

SP-LOB

Na którymś tam airshow w radomiu już nie pamiętam kiedy, stoi sobie przy symulatorze dwóch adeptów latania z dęblina. Nagle jeden do drugiego:
"Ty...Mirage to szwecki samolot ?"

Laughing

Normalnie płakać się chce Laughing

(ze śmiechu i z rozpaczy)

BN

KubaN

Przyleciał Norwegian. Jakaś rodzinka sie wita, buzi buzi itp. Idą do samochodu. Żona pyta męża (który przyleciał): Jak on się nazywał? Norwudżian?

Laughing

A! I jeszcze podsłyszałem rozmowe:
-Ten twój samolot to brzydki był... - wskazując na stojącego benka

WZZ048

Siedze se na działeczce na podejściu na EPPO! Leci SAS(DH4)! Sąsidka(stara babucha) gada z moją mateczką i rzuca tekstem:"Niech Pani patrzy! To pewie jakiś szkolny!" A moja mateczka jej na to:"Dlaczego?" a ona na to "Bo miał namalowane na ogonie SKS"!!! Laughing

szymen

lumix

.. kiedyś stoje sobie przed siatką na EPRZ .. mały chłopczyk mówi do taty: "tato chce mi się ..." Embarassed

.. a tato odpowiada: synku najpierw lądowanie a później ... Wink

Gata

Co prawda nie z lotniska...
Jadę wczoraj taksówką w Poznaniu i prowadzę z kierowcą rozmowę o samolotach, zainspirowaną hałaśliwym startem Vickersa.
Dziadka wyraźnie fascynują samoloty, ale o nazewnictwo ledwie się otarł. No i mówi: "A jest jeszcze taki baaardzo duży samolot, RUSŁANOW się nazywa..."

Kair

może nie zasłyszane na lotnisku ale znalazłem to w sieci i naprawdę się uśmiałem

Pasażerka: "Pani powie temu tam, żeby swoje manele z mojego pawlacza zabral."

Karty lądowania w USA - co wpisują pasaźerowie:
Sex: nie dotyczy
Sex: dziewica
Sex: trzy razy w tygodniu
Ile osób podróżuje z Panem/Pania: 243 + 10 osób załogi

VIP-y na pokladzie
Agata B., córka byłego premiera, po wylądowaniu w Warszawie (rejs z
Rzymu): -Czy jest transport dla vipa?
Szefowa pokladu: -Nie było vipów na pokładzie.
Agata B.: -Czy mówi pani coś nazwisko "Buzek"?
Szefowa: -Nie jednemu psu na imię Burek

Laughing

Gata

Rębiechowo, restauracja. Dwie panie czekają na swój lot, bodajże Skya. Na pasie rozpędza się LOT-owski ERJotek. Jedna pani: "O, już przyleciał!". ERJotek wzbija się w powietrze. Druga pani: "Chyba czegoś zapomniał..."