Forum lotnictwa

VanT

Właśnie natknąłem się na ciekawy artykuł o zjawisku zwanym Citybreak. Polega ono na krótkich (maksymalnie kilkudniowych) wypadach do ciekawych miejsc w Europie za pośrednictwem tanich linii lotniczych. Jako, że sam zacząłem to już praktykować (nie znająć nawet tego pojęcia)- w zeszłym roku Paryż (Paris Air Show Smile

), a w tym Berlin (ILA Smile

) i Londyn (tu jednodniowe zwiedzanie), i byłem bardzo zadowolony więc polecam to również innym (a sam się zastanawiam nad kolejnymi wyjazdami).

Link do artykułu: [link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam,
Paweł

Stoarn

Jeśli jesteście z Gdańska, polecam comiesięczny citybreak w Sztokholmie!

Gabec

Stoarn

Gabec

mGuitars

Bydgoskim spotterom by sie taki przystanek w Sopocie przydal przed wylotem za Baltyk Very Happy

No ale nie robmy OT... sama idea ciekawa, z tym ze chyba aby takie cos bylo tanie, a przez to oplacalne i szerzej dostepne wymagane jest duzo wczesniej zaplanowanie i rezerwacja biletow, prawda?

Stoarn

6182 · Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 808 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Szczecin

Ja mógłbym citybreakować w Berlinie ale paliwo kosztuje Sad

Stoarn

k_sko · Dołączył: 21 Wrz 2005 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów

KubaN

BartekR · Dołączył: 26 Maj 2006 Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów

Idea citybreaków jest fajna i sam stosuję coś z grubsza w ten deseń od jakiegoś czasu. W ciągu ostatniego roku byłem na takiej zasadzie W Pradze (to jedyne nie samolotem, bo z Wrocławia mam bliziutko), Paryżu, 2x w Londynie, w Rzymie, Mediolanie, plus jakieś drobne wyjazdy po Polsce.

Polecam każdemu, kto - tak jak ja - lubi podróżować, ale brakuje mu urlopu. :)

Przy okazji dzień dobry na tym forum - to mój pierwszy post. Interesuje mnie lotnictwo, ale jako, że moja wiedza jest zapewne znacznie niższa niż średnia forumowa, będę raczej czytał niż pisał. :)
Jeśli chodzi o latanie, to chciałbym w tym roku zacząć, na razie chyba od kursu szybowcowego, a ewentualnie za rok-dwa zrobić kurs na licencję samolotową PPL.

STYRO

Idea fajna i z mila checia bym w ten sposob podrozowal. Niestety, wiecie, ze mieszkam w 3 swiecie i tam gdzie wrony zawracaja a to oznacza, ze ogolnie rozumianych tanich linii u mnie nie ma (czyli nie ma co marzyc o takiej sieci polaczen jak u Was) a jak juz sa jakies to lataja tylko do UK (bo tysiace angoli spedza u mnie wakacje lub ma domy). Z racji odleglosci do cywilizowanego swiata taki tani lot kosztuje zawsze kolo 200-300 euro :-( Wiec moje podroze ograniczaja sie jedynie do podrozowania do Madrytu - ale dobre i to.

Zycze Wam wiec milych wrazen i wspanialych podrozy a jak juz bedziecie gdzies tam w super pubie w X to wypijcie lyka za moje zdrowko ;-)