|
Forum lotnictwa To tu spotykają się pasjonaci lotnictwa by troszkę o nim podyskutować.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
emelyn
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:04, 03 Lis 2005 Temat postu: LOT & Star Alliance - Bilans |
|
|
Z dzisiejszego "Pulsu Biznesu":
Alians pomaga, ale też kosztuje
03 listopada 2005
Marta Filipiak
Sojusz to reklama dla marki i ułatwienia we współpracy. Nie da się też ukryć, że LOT w aliansie nie gra pierwszych skrzypiec.
LOT zakończył drugi rok latania w ramach sojuszu Star Alliance. Można wiec pokusić się o ocenę konsekwencji decyzji o wstąpieniu w szeregi stowarzyszenia. Na pierwszy plan wysuwają się korzyści marketingowe.
— Nigdy nie bylibyśmy w stanie zapewnić sobie reklamy na taką skalę. Dzięki sojuszowi nasza linia jest znana na kilkuset lotniskach. Taka kampania kosztowałaby nas dziesiątki milionów dolarów — mówi Krzysztof Ziębiński, dyrektor biura spraw międzynarodowych i strategii aliansowej LOT.
Lista zalet
Członkostwo w Star Alliance przynosi LOT spore korzyści za Atlantykiem, gównie dzięki współpracy z Air Canada i United Airlines. Samodzielnie LOT wykonuje operacje rozkładowe do 50 portów w 33 krajach.
- Dzięki licznym umowom code-share, podpisanym z liniami sojuszu, LOT może oferować ponad 100 dodatkowych połączeń — wyjaśnia Marek Grabarek, prezes LOT.
Liczy, że współpraca code–share pozwoli obronić się przed agresywną ekspansją przewoźników niskokosztowych.
To nie koniec zalet, jakie wymienia polski przewoźnik.
— Właśnie rozpoczynamy prace nad wspólną platformą IT. Koszt takiego przedsięwzięcia sięga milionów dolarów. Nasze wejście do systemu było o wiele tańsze, niż gdybyśmy próbowali robić to samodzielnie — tłumaczy Krzysztof Ziębiński.
Przyszły rok przyniesie też dodatkowe udogodnienia dla pasażerów.
— Równolegle z uruchomieniem terminalu 2 wprowadzimy grupowanie samolotów członków aliansu w wydzielonej części terminalu — dodaje Krzysztof Ziębiński.
Los małej linii
Członkowie aliansu współpracują przy rozbudowywaniu siatki połączeń. Tak dzieje się m.in. w ramach umowy z Lufthansą.
— To nasz główny partner w sojuszu — mówi Krzysztof Ziębiński.
Współpraca z niemieckim przewoźnikiem jasno określiła pozycję naszej linii.
— LOT dowozi pasażerów Lufthansie, bo komu innemu miałby dowozić? Sam nie obsługuje tras do dalekiej Azji czy Ameryki Południowej. Na własną rękę nie byłby w stanie rozwinąć podobnych kierunków. Nie ma czym, a poza tym popyt z Polski nie wystarczyłby na utrzymanie takich tras — ocenia Tomasz Dziedzic, ekspert Instytutu Turystyki.
Rejestr minusów
Oprócz korzyści z obecności w sojuszu LOT widzi też gorsze strony takiego stowarzyszenia.
— Wszystkie decyzje zapadają wolniej. Ostateczne posunięcia to efekt kompromisu, a nie interesu poszczególnych linii. W aliansie w zasadzie mamy równy głos — mówi Krzysztof Ziębiński.
W praktyce jednak równowaga może się zachwiać.
— Dysproporcje w wielkości przewoźników raczej nie pozwalają na zachowanie równej siły głosu — komentuje prof. Andrzej Ruciński z katedry polityki transportowej Uniwersytetu Gdańskiego.
Star Alliance nie daje też dowolności wyboru partnerów.
— Ten, kto jest w aliansie, jest przyjacielem, kto poza nim — automatycznie staje się przeciwnikiem. W aliansie nie jest mile widziana współpraca z przewoźnikami spoza stowarzyszenia — wyjaśnia Krzysztof Ziębiński.
Na tej zasadzie LOT przerwał współpracę z British Airways na trasach do Wielkiej Brytanii i zaczął kooperować z bmi.
— To o wiele mniejsza linia, więc także możliwości współpracy są mniejsze — ocenia Krzysztof Ziębiński.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Witek Z
Moderator
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: WAW
|
Wysłany: Pią 13:38, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No to słóweczko:
Te minusy to jest jakieś pomylenie pojęć. Przecież to nie są minusy bycia w SA tylko minusy bycia małą linią !!! Jak chłop babę bije w małżeństwie to nie jest to wina instytucji małżeństwa tylko: a) podłego charakteru chłopa, b) uległości baby, c) tego że jest od niego słabsza. A tu nawet ten przykład nie jest do końca odpowiadający, bo o ile można się rozwiść i żyć samotnie, o tyle na rynku lotniczym nie da się funkcjonować poza aliansami, a już na pewno nie takiej linii jak LOT.
Oczywiście to nie jest głos za SA, bo pewnie mógłby być OW lub (preferowany przeze mnie, choć najsłabszy) ST. Natomiast wartość analityczna tych argumentów jest bardzo marniutka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rob_sad
Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznan
|
Wysłany: Pią 14:15, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Dla pasazerow byloby lepiej gdyby lot byl jeszcze slabszy:
- zyski i tak trwoni zamiast sie rozwijac
- przez to ze jest silny skutecznie blokuje polaczenia z portow regionalnych do FRA
Strasznie mnie wkurzaja te sztucznie sterowane marne oblozenie by wykazac maly popyt. A za cholere przez to nie mozna do co ciekawszych portow na swiecie doleciec z wlasnego lotniska bo z MUC mozliwosci duzo mniej. O lataniu za mile przez FRA mozna zapomniec.
Oczywiscie to moj skromny punkt widzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|