Lorek
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:48, 14 Cze 2006 Temat postu: GDN-FRA-IAD |
|
|
Chciałbym opisać moją najdłuższą dotychczas podróż loniczą
6 czerwca 2006 miałem przyjemność lecieć na trasie GDN-FRA-IAD.
Wylot z Gdanska mialem o 8.15 rano. Na lotnisku byłem już o 6.30, stratował wtedy MD SAS’u i ATR Eurolotu. Moj E70 (SP-LDD) stał na płycie General Aviation(jesli sie nie myle) poniewaz mial nocowanie w Gdansku.
Odprawilem sie i przeszedlem przez odprawe celna. Wsyztsko ok. Na „zaproszenie” do samolotu czekalem okolo 10 minut
Drugi raz lecialem Embraerem 170, uwazam ze to bardz fajny i wygodny samolot. Miałem miejsce 3D. Start jak zwykle super
Lecielismy okolo 1 godzine i 35 minut. Praktycznie zero turbulencji. Udało mi się odwiedzić kokpit
Po wyladowaniu we Frankfurcie mialem 2,5 godziny do nastepnego samolotu.
Pozwiedzałem troche lotnisko. Wygląda naprawde super. Ogromne terminale, pełno samolotow, ciagle cos stratuje i laduje. Raj dla tych ktorzy interesuja sie lotnictwem!
Juz od wielu osob slyszlaem ze FRA to strasznie lotnisko, wielkie, zle oznakowane i wszytskim trudno trafic do kolejnego gatu. Jak dla mnie to wsyztsko bylo swietnie oznakowane, a samo lotnisko proste i przyjemne.
Około 50 minut przed lotem poszedłem do mojego gatu, stamtad mogłem już podziwiać Boeinga 747-400 (N127UA) linii United Airlines, ktory za chwile mial mniec zawiesc za ocean.
Przy wchodzeniu do samolotu panowal niezly balagan, wszyscy chowali do schowków swoje bagaże, ludzie się przepychali, ale jakoś dotarłem na moje miejsce 57K. Był to chyba 5 rząd od końca.
Start 747 jest naprawde imponujacy! Ta moc
Po kilkunastu minutach obsługa zaczełą rozdawać napoje i krakersy, potem obiad i regularnie napoje, a na sam koniec śniadanie. Obsługa i jedzenie bardzo dobre.
Nad Anglia zobaczyłem w dole samolot, był to chyba Qantas.
Miejsca na nogi było wystraczająco, ale w mojej sytuacji, siedziałem przy oknie, musialem prosić dwie osoby koło mnie, aby wstały kiedy chciałem wyjść, inaczej nie dałoby się wydostać z mojego siedzenia. Szkoda też, że w klasie ekonomicznej nie ma wmontowanych PTV w każde siedzeniu.
Przez pierwsze 5,6 godzin lot byl bardzo spokojny, dopiero nad kanada zaczelo trząść, a 40 minut przed lądowaniem kapitan kazał usiąść i zapiąć pasy ponieważ będzie „bumpy”, no i było , szczególnie przy przechodzeniu przez chmury.
przy przechodzeniu przez chmury, w pewnym momencie skrzydło poprostu zniknęło
Waszyngton
Main Terminal na IAD
Lądowanie w Waszyngtonie przyjemne, tutaj jumbo też pokazał moc 4 silników
Wracam dopiero ostatniego dnia sierpnia, ale postaram się opisać tą podróż.
Pozdrawiam i życzę miłych wakacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|