Forum Forum lotnictwa Strona Główna Forum lotnictwa
To tu spotykają się pasjonaci lotnictwa by troszkę o nim podyskutować.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KTW-LTN-GVA-LTN-RZE-KTW

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum lotnictwa Strona Główna -> Raporty z podróży lotniczych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katowiczan




Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 23:50, 28 Lis 2006    Temat postu: KTW-LTN-GVA-LTN-RZE-KTW

No więc tak, w tym tygodniu musiałem udać się do Genewy, więc wybrałem połączenia linii niskokosztownych WizzAir i easyJet. Pierwszym odcinkiem był lot WizzAir na trasie Katowice - Londyn Luton. Był to niedzielny lot o 10:50. Samolot full(był to oczywiście Airbus A320 - ten z białym nosem), zarówno Polacy jak i Anglicy - przedemną siedziała angielska rodzina - głowa rodziny typu tatoo man Smile. Lot ogólnie bez żadnych niespodzianek, wszystko o czasie, obsługa bardzo miła uśmiechnięta(1 steward i 3 stewardessy). Tuż po starcie rozpoczęła się sprzedarz napojów i przekąsek w dość rozsądnej cenie. Jedyne co mnie zawiodło to fakt iż bardzo ograniczyli liczbę towarów w tak zwanej lotniczej strefie bezcłowej - jeden misiek i samolociki. No ale trudno. Lot przebiegał dość spokojnie, tylko gdzieś mniej więcej w połowie dopadły nas malutkie turbulencje, ale kapitan kazał zapiąc pasy. Lądowanie na Luton o czasie z jednym małym incydentem - kiedy byliśmy już na małej wysokości tak że było widać twarze ludzi na ziemi - pewna kobieta wstała z fotela i zaczęła biec do tylniej strony samolotu - obsługa zareagowała natychmiastowo i wszyscy bezpiecznie wylądowaliśmy. Lotnisko Luton w ciągu roku bardzo się zmieniło na lepsze - widać remonty poczynione w kierunku polepszenia warunków ale kolejka do odprawy paszportowej dla wszystkich pasażerów z krajów unii ciągle za długa - wszystko trwa i w efekcie szybciej poszło mieszkańcom z poza unii no ale trudno. Bagaż zdążył wyjechać zanim przeszedłem odprawę więc już nie czekałem.

Następnego dnia udałem się pierwszym lotem (6:30) z Luton do Genewy. Na lotnisku byłem około 4:30 i przy odprawie otrzymałem numer 16 w boardiing group A. Po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa znalazłem się w strefie bezcłowej (o ile to się jeszcze tak nazywa) gdzie jest wystawiony Porsche Carrera, którego można wygrać w jakiejś loterii. Jest kilka typów samochodów i zwycięzca może wybrać który chce. 2 godziny szybko zleciały i o godzinie 6:00 poproszono nas do gate'u 25. W luton bardzo przestrzega się kolejności wehścia na pokład zarówno w easyJet jak i jak się później okazało w WizzAir. Lot do Genewy samolotem Boeing 737-700. Kapitanem była kobieta, a szefem cabin crew był Polak, niejaki Pan Bartosz. Lot przebiegał spokojnie, obsługa również bardzo miła, ale fotele w easyJet były dużo mniej wygodne niż w A32 WizzAir. Lądowanie na lotnisku Cointrin o czasie - podkołowaliśmy do satelite terminal i do rękawa. Szybka odprawa, standardowe pytanie celników gdzie i po co się wybieram i już mogłem opuszczać lotnisko.

Tego samego dnia wieczorem wracałem do Luton - ostatnim lotem o 21:45. Mniej więcej o tej samej porze (+/- 0,5h) odlatywały jeszcze dwa samoloty easyJet do Stansted i Liverpoolu oba również z satelite terminal. Co do lotniska w GVA to nie podoba mi się tylko to żeprześwietlanie bagażu następuje na końcu więc nie ma swobody ruchu pomiędzy gate'ami a strefą sklepów i restauracji. W końcu przyleciał nasz samolot, również B737-700, szybkie załadowanie na pokład mniej więcej według grup ale tutaj to znacznie gorzej wychodzi. Z resztą w GVA mając tylko bagaż podręczny dprawiałem się w tych małych maszynach co dało mi znowu grupę A (ominąłem wielką kolejkęVery Happy) więc na pokład wszedłem w miarę szybko. Lot spokojny bez żadnych zakłóceń. Lądowanie na Luton o czasie, niestety lądowało więcej samolotów więc nie miłosierna kolejka do kontroli granicznej. Wreszcie po pół godzinie można się było udać do hotelu.

Następnego dnia miałem wracać linią WizzAir do Katowic i nic nie zapowiadało żadnych problemów. Check-In bardzo sprawnie - chociaż moim zdaniem zbędne proszenie wszystkich o dowód rezerwacji a jak ktoś nie miał to dzwonienie gdzieś żeby sprawdzić rezerwację zajmowało trochę czasu - a przecież wystarczy paszport... Po wszystkich kontrolach znowu hala odlotów Luton - znam ją już na pamięćWink Wszystkie 3 samoloty W6 wylądowały o czasie i już miały rozpoczynać się boardingi kiedy się zaczęło. Najpierw: Passangers travelling to Poznań I am very sorry but your flight is delayed today at least 1 h due to very bad weather conditions in Poznan. Ale Katowicom i Warszawie pozamieniano tylko gate'y i rozpoczęli boarding. Okazało się że w Luton pasażerowie mający rezerwację 1-90 otrzymują tzw. PINK TICKEt czyli bilet pierszeństwa wstępu na pokład - kiedyś czegoś takiego nie było. No ale pasażerowie wsiedli do samolotu, kabina już była gotowa do odlotu, kiedy się zaczęło. Szanowni Państwo z przykrością informujemy że nasz dzisiejszy odlot do Katowic odbędzie się z opóźnieniem ze względy na mglę panującą na wszystkich polskich lotniskach. I rzeczywiście - Warszawa też miała opóźnienie (easyJet odwoła zaróno poranny lot jak i wieczorny dzień wcześniej z podowu tej mgły). Po około pół godzinie Kapitan Alexander Michael się zgłosił i stwierdził, że możemy już odlecieć do Katowic, więc odlecieliśmy. Lot przebiegał zgodnie z planem i wszystko wskazywało na to że zakończy się planowo ale...kiedy Stewardessa zgłosiła się mówiąc że podchodzimy do lądowania w Katowicach widok za oknem był mało podobny do tego który zwykle jest przy tym lądowaniu i wtedy właśnie zgłosił sie kapitan mówiąc że w związku z mgłą podją decyzję o lądowaniu w...Rzeszowie... Katastrofa gdyż wybitnie mi się spieszyło, no ale trudno kiedy wyjżałem za okno zrozumiałem chyba o co chodziło kapitanowi i nerwy szybko mi przeszły.Więc wylądowaliśmy w RZE - pas owsze bardzo nowoczesny, ale cała reszta to z całym szacunkiem ogromna prowincja! Ja myślałem, że gorzej niż w Katowicach to juuż być nie może a tu proszę - terminal wielkości 2x mój dom...wszystko takie małe, a obsługa lotniskowa była tak zdziwiona naszym lądowaniem że zaczęła robić zdjęcia Smile. Nie chciałbym kogoś urazić ale nwet kapitan mówił "I hope that we will be able to leave thic AIRFIELD quicklu". Po wylądowaniu okazało się że z przyczyn technicznych lotnisko nie może nas przyjąć w terminalu więć musimy zostać w samolocie więc ok, siedzimy. Po chwili okazało się, że jak ktoś chce kontynuować podróż na własną rękę to może opuścić samolot w Rzezowie - znalazło się ok. 8 śmiałków, a reszta czekała. Stewardessy ponownie uruchomiły serwis i zapewniały że niedługo wszystko się wyjaśni i albo polecimy albo pojedziemy autokarami zapewnianymi przez WizzAir do Katowic. I wszystko szło ku dobremu, pogoda podobno się poprawiała kiedy wytworzyła się awantura na cały samolot - jeden dziadek poszedł do toalety zapalić papierosa - pozostawił bym to bez komentarza ale jakoś nie umiem, wrócił zachwycony na miejscie i myślał że nikt sie nie zorientuje, ale jak stewardessa Katarzyna wparowała pochwili do kabiny to się zaczęla ogromna awantura - kara za palenie na pokładnie to 5000euro. Dziadek przepraszał błagał ją żeby nic nie robiła ale Pani Kasia postawiła sprawę jasno, że albo on idzie z nią do kapitana albo kapitan przyjdzie do niego. Postkutkowało. Po chwili wrócili - kapitan załatwiał sprawy związane z transportem i prosił żeby stewardessa przyniosła mu paszport delikwenta a on podejmie decyzję, co dalej. Pasażer odmówił oddania paszportu - dopiero jak stewardessa poszła wzywać służbę ochrony lotniska - poddał się. Sprawa czekała na finish a w między czasie pod płotem pojawili się spotterzy - pozdrawiam Smile. I wtedy stało się - okazało się, że możemy wracać do Katowic, a delikwent jak to powiedziała szefowa pokładu miał więcej szczęscia niż rozumu bo kapitan postanowuił go ułaskawić w związku z tym, że byliśmy na ziemi. Zaczął obcałowywać stewardessy ale te krzyczały prosze mnie nie dotykać więc dał sobire spokój. Najgorsza w tej całej aferze była chyba postawa innych pasażerwów, którzy uznali że ukaranie go nic nie zmieni, i że właściwie nie wiadomo o co im chodzi - chciał sobie zapalić to sobie zaopalił....no ale już trudno. Po 2h polecieliśmy do KTW gdzie już lądował AF, NE, LO (737, E170, erj145) i zaraz za nami BA z Gatwick.

Tak więc była to podróż z dość dużą ilością przygód, a najgorsze jest to że wszystko działo się na lotach z Polski, z udziałem polskich pasażerów. Jednak załoga WizzAir w każdym przypadku wykazała się ogromnym profesjonalizmem i za to należą się im gratuylacje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gaugan




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Las Kabatas

PostWysłany: Pią 11:27, 01 Gru 2006    Temat postu:

Siemano,

bardzo fajny i ciekawy opis!

natomiast chcialem sie Ciebie zapytac, co powoduje, ze latasz w taki sposob? zakladam, ze latasz w biznesach. pchac sie do low costa, z przesiadkami i jeszcze nocowaniem wydaje mi sie totalnie nielogiczne i nieekonomiczne.

ale nigdy nie latalem regularnie tanimi liniami i stad moje pytanie. bo moze sa jakies przeslanki, z ktorych sobie nie zdaje sprawy

latajac tradycyjnymi, omija mnie rowniez czesc tych przygod wojennych na lotnisku i geryhoundowych juz na pokladzie. ludziom wydaje sie, ze jada PKSem tylko pare stop nad ziemia



pozdro!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KubaN




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk EPGD

PostWysłany: Pią 12:05, 01 Gru 2006    Temat postu:

Jak zwykle dobre zdanie o wizzairze Smile zobaczymy, ja lece w lutym wizzem to też dam relacje - a raczej fotorelacje Smile b. fajny opis!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katowiczan




Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:24, 02 Gru 2006    Temat postu:

gaugan, leciałem w ten sposób ponieważ chciałem zobaczyć się ze znajomymi w Londynie a pozatym za bilet za dwie osoby zapłaciłem mniej niż za jedną w LH a to z tego względu że Genewę chciałem zaliczyć w ciągu jednego dnia więc musiałbym wylecieć z Katowic świtem bladym i wrócić późno w nocy - i owszem do GVA latam zazwyczaj LH bądź AF ale w liniach tradycyjnych bilety w tą i z powrotem w ciągu jednego dnia są najdroższe a w low-costach to nie ma różnicy. A jak już mam nocować to wolałem w Londynie:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum lotnictwa Strona Główna -> Raporty z podróży lotniczych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin