Forum Forum lotnictwa Strona Główna Forum lotnictwa
To tu spotykają się pasjonaci lotnictwa by troszkę o nim podyskutować.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WAW-HHN i powrót
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum lotnictwa Strona Główna -> Raporty z podróży lotniczych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grztus




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pią 1:15, 24 Lut 2006    Temat postu: WAW-HHN i powrót

1. WSTĘP

Wszystko zaczęło się w okolicach 15 stycznia tego roku, kiedy to wspólnie z moim współlokatorem Jędrzejem zajrzeliśmy przypadkowo na stronę internetową linii WizzAir. Jędrzej chciał bowiem dostać się do swojej siostry mieszkającej we francuskim Metz. Okazało się wtedy, że trwa akurat wspaniała promocja - cena biletów na trasach z Warszawy do Frankfurtu i Paryża wynosiła na niektóre terminy 0 zł, do poniesienia zostawały zatem tylko koszty opłat lotniskowych, paliwowych itp...
Po podliczeniu wszystkiego okazało się że za przelot w obie strony do Frankfurtu Hahn w wybranym przez nas terminie zapłacilibyśmy 202 zł każdy. Po tym "odkryciu", pomimo burzliwego okresu zaliczeń i egzaminów na uczelni, nie było już w naszym mieszkaniu mowy o niczym innym niż tylko o zdecydowaniu się na ten przelot!
Decyzja zapadła w ciągu dwóch dni i od razu wykupiliśmy bilety na termin 9.02 w jedną, oraz 12.02 w drugą stronę.
Plan podróży zakładał, że ja dostanę się do Frankfurtu nad Menem, gdzie mam rodzinę, a Jędrzej z Hahn pojedzie busem do Luksemburgu i dalej do Metz.
Jak zaplanowaliśmy, tak też uczyniliśmy Laughing

Postanowiłem przedstawić Wam zatem drogie koleżanki i koledzy pełny opis całej naszej wycieczki, uwzględniający nie tylko przelot, ale też całe 3 dni pobytu we Frankfurcie nad Menem z moimi radami dla osób zamierzających odwiedzić to miasto.
Zachęcam do lektury!

2. Przelot WAW-HHN
Ponieważ zarówno dla mnie, jak i dla Jędrzeja był to pierwszy lot rejsowy, chcieliśmy aby wszystko było tak, jak należy. Na warszawskim Okęciu zjawiliśmy się zatem tak jak napisano na stronie Wizzair'a - na dwie godziny przed wylotem, czyli o godz. 4.00 rano, kiedy zaczynała się odprawa pasażerów połączona z rozdaniem kart pokładowych. Zależało nam na miejscach przy oknie, a nie wiedzieliśmy, że miejsce w samolocie ma się takie, jakie się sobie zajmnie po wejściu do niego.
Sprawdziłęm też przy okazji wagę swojego podręcznego bagażu, którym był plecak wyładowany sprzętem foto i komputerem, obawiałem się bowiem że może on ważyć ponad przepisowe 10kg, ale ważył "tylko" 7,5kg więc nie było już żadnych przeszkód by oczekiwać na odlot. Dwie godziny spędziliśmy w lotniskowej poczekalni, widząc przez okno dwa samoloty: A320 albo 321 (nie pamiętam) linii British Airways i B737 linii CSA. Widać też było kołującego po lądowaniu na 11 Boeinga 757 UPS, dzięki czemu wiedziałem już z którego pasa wystartujemy. Oczywiście byliśmy na oczekiwanie przygotowani - kanapki nie musiały długo czekać na zjedzenie...

No i wreszcie przyszedł upragniony moment, pasażerowie zostali zaproszenii do lotniskowego autobusu, który miał zawieść nas pod oczekujący już samolot. Po wejściu na końcu kolejki (żeby wysiąść pierwszym...) szybko żuciłem okiem ilu będzie współpasażerów, gdyż wydawało mi się że nie ma ich zbyt wielu. Było mniej więcej 75 osób, więc pamiętając o około 170 miejscach na pokładzie wiedziałem już, że są duże szanse na dobre do fotografowania miejscówki.
Kiedy podjechaliśmy pod samolot byłem dumny, że już za chwilę nim polecę. Mokra od deszczu i śniegu maszyna pięknie lśniła w świetle reflektorów. Szybki rzut oka na rejestrację: HA-LPF i po schodkach do samolotu... i tu pierwsze dwie miłe niespodzianki: najpierw w drzwiach przywitała mnie po polsku stewardessa, czego się nie spodziewałem a zaraz potem mogłem sobie pooglądać lśniący od światełek i wyświetlaczy kokpit, gdyż drzwii do niego były uchylone (żałowałem że aparat miałęm jeszcze schowany w plecaku). Widok był niezapomniany, nieporównywalny ani z flight simulatorami, ani ze zdjęciami w serwisach internetowych.
Stewardessa sama przegoniła nas do środka samolotu, żebyśmy umożliwili wejście pozostałym pasażerom, zająłem więc miejsce nad lewym skrzydłem przy oknie, Jędrzej ze swoją dziewczyną usiedli dwa rzędy wcześniej, na wysokości silnika, a w rzędzie pomiędzy nami usiadł jakiś pan, któremu przez cały lot nie daliśmy zasnąć (nie była to żadna złośliwość z naszej strony, po prostu musieliśmy wymieniać się spostrzeżeniami... - tego pana z góry przepraszam jeśli to czyta...).
[link widoczny dla zalogowanych]
Pierwszy rzut oka przez okno nie wyglądał satysfakcjonująco, szyba była nieco brudna i zwilżona kroplami wody, przez co trudno było coś przez nią dojrzeć. Obok naszego samolotu stał B737 KLM-u, a za nim B767 LOT-u SP-LPE.
[link widoczny dla zalogowanych]

Drzwii do samolotu i kokpitu zostały wreszcie zamknięte i stewki zaczęły swój monolog na temat zachowania w samolocie i metodach ewakuacji. Okazało się wtedy że rząd za mną znajduje się nadskrzydłowe wyjście ewakuacyjne, mężczyzna przy nim siedzący został poinstruowany w jaki sposób je otworzyć w razie zaistnienia nieszczęścia. O ile wydaje mi się, że większość pasażerów w tym momencie odczuwa największy strach, w końcu stewki mówią o możliwości wypadku, o tyle ja w tamtej chwili nabrałem jeszcze większego spokoju, widziałem bowiem, że załoga zachowuje się bardzo profesjonalnie i naprawdę zatroszczy się o nas-pasażerów w czasie tego lotu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nawet nie poczułem kiedy rozpoczął się pushback, ale słyszałem gdy tylko uruchomiły się silniki. Dziwne odnosi się wrażenie jadąc samolotem do tyłu...
Po wypchnięciu na drogę kołowania A4 pilot wykonał test lotek i przerywaczy, fajnie to było widać, po czym rozpoczął kołowanie do pasa 15. Nie wiedziałem jeszcze tylko czy będzie deicing, ale raczej podejrzewałem że nie będzie i niestety się nie myliłem (niestety - gdyż miałem nadzieję na fotkę z samolotu).
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo szybko wjechaliśmy na pas i bez zatrzymywania piloci rozpoczęli start. To była najwspanialsza chwila w całym przelocie: odczucie związane z przyśpieszaniem samolotu jest niesamowite, nawet ja - stary wyjadacz szybowcowy byłem zachwycony. Mijające nas coraz szybciej światła lotniska, woda spływająca po szybie, tego wszystkiego nie mogłem przegapić i oczywiście uwieczniłem to na wspaniałych zdjęciach, Jędrzej zaś w tym czasie filmował swoim aparatem umożliwiającym kręcenie 30 sekundowych klipów...
Bardzo szybko przeszliśmy na wznoszenie, światła lotniska i miasta zaczęły się szybko oddalać w pionie, chwilę potem weszliśmy w delikatny opad śniegu z deszczem. Nie trwało to jednak długo, gdyż warstwa chmur była bardzo cienka, i po kilku sekundach przebiliśmy się nad nie.
[link widoczny dla zalogowanych]

Zastanawiałem się przed wylotem, czy zobaczę wschód słońca w powietrzu, startowaliśmy w końcu o 6 rano, a lądowanie miało się odbyć około 7:40, czyli już po wschodzie słońca. Wiedziałem oczywiście że będziemy ponad 1000km dalej na zachód, gdzie słońce wstaje później, miałęm jednak nadzieję, że wysokość lotu zniweluję tą różnicę. Niestety wschodu nie zobaczyłęm, ale i tak było fantastycznie gdyż przez cały lot świtało na horyzoncie, co w połączeniu z chmurami pod nami dawało niesamowite widoki, których być może nigdy nie zapomnę. Bo wykonaniu prawego zakrętu na trasę można już było odpiąć pasy i delektować się lotem. Ja jednak z przezorności pozostawiełm póki co pasy zapięte i robiłem dalej zdjęcia. W czasie startu było łatwo fotografować, gdyż kabina na tą fazę lotu jest przyciemniana, gdy jednak światła zapaliły się zpowrotem w szybie były takie refleksy że musiałem coś z tym zrobić...
Pierwsza myśl - wyczyścić szybę od wewnątrz, złapałem więc za chusteczkę i zacząłęm chuchać na szybę i wycierać ją aż do połysku. Ale sukces był tylko połowiczny, gdyż była brudna także od zewnątrz. Wymyśliłem więc że zdejmę bluzę, gdyż i tak mi ciepło, i zakryje się nią w czasie robienia zdjęć. Musiałem komicznie wyglądać, Jędrzej opowiadał coś o talibach w turbanach itp. ale pomysł się sprawdził, choć po wykonaniu serii zdjęć robiłem się mokry i musiałem co jakiś czas wyjść spod okrycia żeby ochłonąć.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Kiedy byliśmy już wysoko, a ja miałem komplet zdjęć lewego skrzydła i silnika, zacząłem się rozglądać po samolocie. Zobaczyłem po prawej stronie wolny rząd, tuż obok mnie, więc się przesiadłem i porobiłem zdjęcia prawego skrzydła i silnika... później w czasie lotu jeszcze raz się tam przesiadłem. Był też wolny rząd jakieś 2 może 3 rzędy za moim pierwotnym miejscem, więc poszedłem i tam, uzyskując zdjęcia lewego skrzydła w innej perspektywie. Chciałem też zrobić zdjęcia z tyłu i przodu samolotu, ale tył był załadowany pasażerami, a z przodu okna były tak brudne, że nic nie było widać. Przy okazji pobytu w przedniej części zagadnąłem stewardesse, że chciałbym zrobić zdjęcie w kokpicie, powiedziała że to raczej niemożliwe w czasie lotu, ale zapyta się pilota czy będzie można po lądowaniu. Taka odpowiedź mnie zadowoliła i wróciłęm na swoje miejsce by dalej fotografować pod "turbanem". W pewnym momencie usłyszałem jak woła mnie Jędrzej i się ze mnie śmieje, zdjąłem więc bluzę z głowy i okazało się że stoi za mną uśmiechnięta (tak, tak, wiem dlaczego) stewardessa z dobrą wiadomością, że po lądowaniu będę mógł wejść do kokpitu.
Podziękowałem i wróciłem do oglądania świata.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Ze śmiesznych sytuacji: do dziewczyny Jędrka dosiadła się pewna pani, która zapytała ją - widząc widoki za oknem - czy nie lecimy czasem nad morzem? Trudno było ją przekonać, że to tylko chmury, że na tej trasie nie ma morza, ale jakoś się udało, pogadaliśmy jeszcze chwilkę i wróciła na swoje miejsce. Wesoło też było kiedy zgłaszał się kapitan, pan Sebastian (nazwiska nie pamiętam), obcokrajowiec, który za wszelką cenę próbował powiedzieć coś do nas po polsku. Nawet mu się udawało, choć była to dla nas śmieszna, łamana polszczyzna, ale jak najbardziej był to bardzo miły akcent z jego strony!
Miałem ze sobą dużo jedzenia, więc nic nie kupowałem na pokładzie, ale zaznaczam że taka możliwość była.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Zaczęliśmy już schodzenie, kiedy ponad głową faceta przede mną zapytałem Jędrka czy widzi oblodzenie przy silniku, pan musiał mieć nietęgą minę w tym momencie. A oblodzenie faktycznie na chwilę się pojawiło, nie było jednak groźne, gdyż dotyczyło tylko małego płata umieszczonego na silniku.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Pilot poinformował nas że będziemy lądować w śnieżycy, za oknem zrobiło się ciemno, czasami nie było widać końcówki skrzydła.
Lecieliśmy już na prostej według ILS-u gdy nagle pilot zwiększył moc i poderwał maszynę, informując po chwili, że ze względu na zamieć śnieżną która nadeszła właśnie nad lotnisko musimy wykonać kilka okrążeń. Nie miałem nic przeciwko temu. Po kilku minutach pilot poinformował nas o zgodzie na wstępne zniżanie i podejście. Po raz drugi wyszliśmy na prostą, ale tuż po czwartym zakręcie znów wystrzeliliśmy do góry. Tym razem zawróciła nas wieża twierdząc że pas jest zbyt mocno zaśnieżony po śnieżycy która przeszła w czasie gdy się zniżaliśmy, i znów wykonaliśmy rundkę wokół lotniska. No ale za trzecim razem wreszcie udało się wykonać pełne podejście. Wykryłem moment otwarcia podwozia (nieco zwiąkszono kąt natarcia i moc silników). Jędrzej mi tu podpowiada, że jemu podobał się moment wysunięcia slotów... Wink
Ze względu na stały lot w chmurach nie wiedziałem jak wysoko jesteśmy, choć po cichu odmierzałem czas mniej więcej wiedząc gdzie otwierają podwozie samoloty podchodzące na EPWA. Nie pomyliłem się wiele. W pewnym momencie pod samolotem mignęło drzewo, potem kolejne i jeszcze kilka, można było ocenić wysokość i czekać na przyziemieni. Tuż przed lotniskiem widziałęm jakąś ulicę, a zaraz potem zobaczyłem pługi śnieżne na skraju pasa, czekające by go odśnieży po naszym lądowaniu. Chmury były na wysokości wierzchołków drzew...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Widziałem jak otwierają się przerywacze i rewersy, a także czułem jak samolotem miota delikatnie na lewo i prawo podczas mocnego hamowania.
Kołowania nie ma co opisywać, widać było stare wojskowe hangary i budynki. Najważniejsze było to co miało się stać po wyłączeniu silników. Wychodząc jako jedni z ostatnich upomnieliśmy się o wstęp do kokpitu. Nikt nie robił żadnych problemów, piloci z uśmiechem na twarzach nas przywitali, miałem okazję pogratulować lądowania. Zrobiłem zdjęcie kokpitu i stała się kolejna miła rzecz, której się nie spodziewaliśmy - kapitan zszedł z fotela i zaprosił mnie na swoje miejsce prezentując przy okazji możliwości elektrycznej regulacji fotela... był z niej bardzo dumny Smile
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Zrobił mi zdjęcie na swoim miejscu pracy (za co mu serdecznie dziękuję!), po czym ustąpiłem miejsce Jędrkowi i zrobiłem mu pamiątkowe foto. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, przede wszystkim chciałem wiedzieć czy nie miał problemów z awansem z drugiego pilota, który w A320 steruje prawą ręką, na kapitana, który ma joystick po lewej stronie. Powiedział że po prostu trzeba się przyzwyczić, nie ma rady...
Nieco się wygłupiłęm, gdyż przypadkiem zostawiłem w kokpicie swoją czapkę i rękawiczki, na szczeście w porę się zorientowałem i odzyskałem zgubę.
Przelot ten był niesamowitym doznaniem i przeżyciem jedynym w swoim rodzaju.
Bardzo serdecznie DZIĘKUJĘ w tym miejscu załodze rejsu W6 475 z dnia 9 Lutego 2006 za ich uprzejmość i miłe przyjęcie na pokładzie Airbusa linii Wizz.

Po kontroli paszportowej odebrałem swój niewielki bagaż rejestrowany i nie żegnając się z Jędrzejem i Izą (zgubiłem ich gdzieś) wsiadłem do autobusu jadącego do Frankfurtu nad Menem, a kosztującego mnie 12 EUR. Tanie linie naprawdę dają zarobić ludziom w okolicy, np. mój 50-cio albo nawet 60-cio miejscowy autobus był pełny, pozostało tylko jedno wolne miejsce. Nie trudno więc policzyć ile takie linie autobusowe zarabiają na 120 kilometrowej trasie... Ale każda przyjemność ma w końcu swoją cenę.
Ponieważ autokar jedzie najpierw na lotnisko we Frankfurcie/Main i dopiero dalej do miasta, miałem okazję zobaczyć po raz pierwszy ogrom budynków terminali.
Tego dnia jeszcze tam wróciłem ale o tym w następnym rozdziale...

A [link widoczny dla zalogowanych] możecie sobie pobrać film z opisanego powyżej przelotu na trasie WAW-HHN... Exclamation Laughing

Ciąg dalszy nastąpi... już niedługo Laughing Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grztus dnia Pią 20:13, 05 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barfi




Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom, EPRA, EPRP

PostWysłany: Pią 16:16, 24 Lut 2006    Temat postu:

Grztus fajny opisik Very Happy . Czekam na ciąg dalszy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grztus




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Czw 1:15, 30 Mar 2006    Temat postu:

Po dłuższej przerwie zebrałem się wreszcie do opisania dalszej części moich przygód... Laughing

3. Spotting we Frankfurcie/Main

Już pierwszego dnia pobytu we Frankfurcie, pomimo niesprzyjającej pogody (śnieżyca) postanowiłem wybrać się z aparatem na tamtejsze lotnisko, oczywiście z zamiarem zrobienia zdjęć, ale przede wszystkim aby zapoznać się ze środkami komunikacji, czasem potrzebnym na przejazd i oraz topografią portu lotniczego.

3a) KOMUNIKACJA
Wbrew pozorom poruszanie się po Frankfurcie nie sprawia większych problemów. Rozbudowana sieć metra (U-bahn) i kolei podmiejskiej (S-bahn) może przyprawiać w pierwszej chwili o ból głowy, ale naprawdę już po pierwszym przejechaniu się do lotniska i spowrotem, pomimo nieznajomości języka niemieckiego, nie miałem żadnych problemów komunikacyjnych.
W zależności od tego, jak często zamierzamy podróżować na trasie miasto-lotnisko-miasto, warto przemyśleć jaki bilet kupimy, gdyż są one bardzo drogie. Pamiętać przy tym należy, że na dwa albo jeden przystanek przed lotniskiem kończy się 3-cia, a zaczyna 4-ta strefa biletowa, w której niestety obowiązują wyższe stawki.
Ja zaopatrywałem się każdego dnia w kartę miejską o wartości 7.40 E.

Do terminalu dojechać można S-bahnem S8 i S9 (albo S7 i S8 - niepamiętam Embarassed ). Tak czy inaczej S-bahn staje na stacji pod Terminalem 1, zaś do Terminala 2 dostajemy się za pomocą lotniskowej, bezpłatnej kolejki o nazwie Sky Line.

3b) TERMINAL
Terminal 1, jak i Terminal 2 to dwa olbrzymie budynki, nietrudno się w nich pogubić. Ja pierwszego dnia wyruszyłem na poszukiwania tarasu widokowego. Przez ponad godzinę krążyłem po terminalach, aż w końcu znalazłem taras. Niestety okazało się że był zamknięty... I tu moja uwaga do wszystkich - tarasy widokowe w terminalach są zamknięte z powodów bezpieczeństwa aż do odwołania. Można tylko popatrzeć przez szyby i porobić przez nie zdjęcia (nie ma zakazu focenia).
Byłem tym faktem mocno rozczarowany. Zrobiłem kilka zdjęć przez szybę, ale po pierwsze jest to bardzo niewygodne, ze względu na konstrukcję tych szyb, po drugie - zdjęcia wychodziły bardzo mizernie, były rozmyte, pojawiały się refleksy od światła. Dlatego absolutnie nie polecam spottingu z budynków terminali we Frankfurcie.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Przeglądając przed wyjazdem [link widoczny dla zalogowanych], dowiedziałęm się, że są organizowane wycieczki po płycie lotniska. Postanowiłem więc odszukać biuro wycieczek.
Organizacją wycieczek zajmuje się tzw. FAC - Frankfurt Airport Centre, swoją siedzibę mają w Terminalu 1. Naprawdę nietrudno tam trafić, wystarczy rozglądać się po tabliczkach informacyjnych za napisem "FAC". Wycieczki po płycie lotniska noszą nazwę "Fraport in action" i wbrew informacjom zawartym na stronach internetowych i w broszurach, nie kosztują 13 Euro tylko jedyne 4 euro, a dla studentów 3 E. Nie ma też podziału na mini i maksi tour. Jest po prostu wycieczka dookoła lotniska trwająca około godzinę. W tym czasie jedziemy autokarem lub lotniskowym busem po płycie lotniska, przewodnik szprecha coś po niemiecku na temat mijanych samolotów i budynków (tylko po niemiecku), nie ma ograniczeń żeby robić zdjęcia (choć robi się je przez szyby autobusu, często w trakcie jazdy).

3c) FRAPORT IN ACTION
Ja w czwartek trafiłem na wycieczkę o 16.00. Jechało nas raptem 3 osoby (miejsc na każdy rzut jest 50): ja, pracownik portu w Dusseldorfie i przewodnik... Ja zająłęm się robieniem zdjęć, a oni sobie spokojnie szprechali o czymś, czego nie rozumiałem Wink
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Byłem mile zaskoczony, kiedy na moją prośbę zatrzymaliśmy się przed startem [link widoczny dla zalogowanych], żebym mógł go lepiej sfotografować. Przewodnik powiedział, że gdybym miał jeszcze jakieś prośby, to żeby otwarcie o nich mówić, skorzystałem z tej okazji, kiedy mijaliśmy oś pasa na podejciu...
W czasie wycieczki można z bliska zobaczyć naprawdę dużo. Na płycie stało mnóstwo B747 i A340-stek, były MD-11F i B777, ponadto widziałem niedoszłego [link widoczny dla zalogowanych]. Myślę że opis jest zbędny, całą resztę widać na fotkach. Dodam tylko, że w słoneczną pogodę warto jest mieć ze sobą filtr Cir-Pol, gdyż inaczej pojawia się sporo refleksów od szyb autokaru, co również widać na fotkach.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Na zakończenie wycieczki przewodnik zaprosił mnie na jeszcze jedną wizytę w godzinach południowych, kiedy to ponoć najwięcej można zobaczyć, pokusiłem się więc w piątek o wydanie kolejnych 3 euro i nie żałowałem decyzji... Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


3d) GDZIE ROBIĆ DOBRE ZDJĘCIA?
Wiemy już gdzie na zdjęcia nie warto się wybierać, pozostało więc postawione w tytule pytanie. Na szczęście przed wylotem zapoznałem się z niewielkim, ale bardzo pomocnym postem na forum airliners-a, w którym autor opisał chyba jedyne dwie dobre lokalizacje na wykonywanie fotek we Frankurcie. Ponieważ jedno z tych miejsc znajdowało się poza moim zasięgiem (bez samochodu długo by się tam wędrowało...), toteż postanowiłęm odszukać drugą z miejscówek (było to w sobotę - ostatniego dnia mojego pobytu).
Znajduje się ona przy progu pasów 25 L i R, a dostać się do niej można na piechotę z Terminala 1 (około 4 km wędrówki). Należy iść w stronę Terminala 2, a później pójść ścieżką rowerową biegnącą wzdłuż autostrady (idą tam dwie ulice, trzeba iść tą najbliższą autostrady, żeby nie znaleźć się na terenie lotniska). Mijając już połowę drogi, możemy znaleźć dziury w krzakach umożliwiające złapanie na szybko lądujących na kierunku 25 maszyn. Ja szedłem wyjątkowo długo, gdyż gdy tylko dochodziłem do osi pasa 25 R, pojawiło się bardzo dużo MD-11, B747 i innych ciekawostek, przez co niesposób było ruszyć się dalej, do punktu przeznaczenia. Dobrze że miałem skaner radiowy i wiedziałem za wczasu co wyłoni się zza drzew...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Punktem przeznaczenia zaś jest miejscówka na górce, po lewej stronie osi pasa 25L, z której widać niemal całe lotnisko. Niestety jest dosyć głośno ze względu na autostradę przebiegającą 10 metrów dalej...
Specjalnie dla Was zrobiłem zdjęcia tego miejsca, żeby można je było łatwiej rozpoznać:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

To co z tamtąd widać nie zasługuje na żaden inny opis jak zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia... Laughing Wink
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Do wspomnianej wyżej miejscówki można się też dostać ze stacji S-bahna S2 o nazwie Zeppelinheim coś tam Embarassed (jak znajdę mapę, to poprawię te nazwy), jest to około 1km marszu przez las, z elementem przejścia nad autostradą (oczywiście specjalną kładką).

Jeżeli o Policję chodzi, to bałem się że będą problemy. W momencie kiedy policja podjechała do tej miejscówki, pomyślałem sobie że będzie jazda jak pod płotem EPWA, z tą różnicą że nie znam języka. Tymczasem policjanci nawet nie wysiedli z samochodu, po prostu stali i obserwowali ... samoloty Razz

Warto też wspomnieć że tuż obok znajduje się niewielkie muzeum, do którego nie miałem już czasu zajrzeć.
[link widoczny dla zalogowanych]

No to chyba tyle o spottingu. Jeżeli macie ze sobą statyw, warto zostać do wieczora, naprawdę bardzo ładnie to wygląda, ja niestety musiałem wracać, gdy tylko zaczęło się ściemniać.

A tu jeszcze jedna fotka z wycieczki po lotnisku:
[link widoczny dla zalogowanych]

3e) CO POZA LOTNISKIEM

Ponieważ pogoda nie do końca sprzyjała, miałem chwilę czasu, by pozwiedzać Frankfurt ze wspaniałą przewodniczką - moją siostrą cioteczną.

Zaczęliśmy od Katedry (jest tam stacja U-Bahna, bodajrze Dom):
[link widoczny dla zalogowanych]

Poruszając się uliczkami starego miasta przewędrowaliśmy przez rynek:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Po drodze mijaliśmy przeróżne sklepy z pamiątkami, ubraniami i biżuterią. W okolicy jest też szeroki wybór restauracji i pizzerii.
I tak wędrując dotarliśmy do bardziej modernistycznej zabudowy przy stacji U-bahn Hauptwache (w podpisach zdjęć pisze Mirian Platz, gdyż się pomyliłem). Na uwagę zasługuje przede wszystkim galeria handlowa ZeilGalerie, na której dachu znajduje się bezpłatny taras widokowy:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Przemieszczając się w stronę Alte Opera minęliśmy byka i niedźwiedzia(?) - symbole hossy i bessy i dotarliśmy do najwyższej pod względem zabudowy części miasta:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
A oto i Alte Opera, czyli Stara Opera:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
i najwyższe budynki miasta:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Mijając ciekawą zabudowę (zdjęcia poniżej) poszliśmy w stronę jakiegoś dworca S-bahn, aby dojechać do najstarszej części miasta:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A to już prawdziwe stare miasto (w lecie zamienia się w tętniący życiem ośrodek pod parasolami Wink ):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Ostatecznie dotarliśmy do tytułowej rzeki Main:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Ale to jeszcze nie koniec zwiedzania. Warto bowiem wybrać się do miasta po zachodzie słońca. Oprócz aparatu przydaje się wtedy statyw (którego niestety nie miałem, toteż zdjęcia są nienajlepszej jakości):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

i na koniec, żeby nie było tak bezimiennie... ja na tle miasta:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozostało mi jeszcze opisać przelot powrotny HHN-WAW. Też będzie sporo, naprawdę świetnych zdjęć. Już niedługo... Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grztus dnia Pon 15:19, 08 Maj 2006, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KuB@
Gość






PostWysłany: Wto 22:10, 02 Maj 2006    Temat postu:

Grztus... Super wypracowanko i fotki. Naprawde milo sie czytalo Smile Czekam na nastepna czesc.

P.S. Z tego co napisales to obsluga byla naprawde mila. Lecialem pare razy LOTem na trasie EPWA > KEWR i musze powiedziec ze w porownaniu do tego co napisales to LOT naprawde nisko stoi nawet na tak dlugich trasach :-/ Nie to zebym nazekal, ale spotkalem sie nawet z chamstwem ze strony stewardesy Neutral Za to Pan stewart byl bardzo mily Smile Takie tylko moje pare groszy na ten czesto poruszany temat...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grztus




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Wto 22:28, 02 Maj 2006    Temat postu:

OK, dałeś znak, że kogoś to zainteresowało, postaram się wobec tego coś niebawem dopisać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deste




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: górny śląsk

PostWysłany: Wto 22:36, 02 Maj 2006    Temat postu:

Pytanko: dlaczego na lotnisku w Hahn schody do samolotu pchają dwaj murzyni a np w Pyrzowicach są mobilne schody? I dlaczego np w porównaniu do Pyrzowic trzeba zaiwaniać 300 metrów nawet po płycie w deszczu do maszynki ? Niech ktoś mi jeszcze kiedyś powie że lotnisko w Pyrzowicach jest do tyłu! ... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katowiczan




Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:51, 02 Maj 2006    Temat postu:

Tak samo jak ktoś powie że Pyzrowice są zapyziałe to go wyślemy na Beauvais Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deste




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: górny śląsk

PostWysłany: Wto 23:23, 02 Maj 2006    Temat postu:

Katowiczan napisał:
Tak samo jak ktoś powie że Pyzrowice są zapyziałe to go wyślemy na Beauvais Laughing


Dokładnie tak Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grztus




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Wto 23:40, 02 Maj 2006    Temat postu:

Jak dla mnie, taki spacerek do samolotu był znacznie ciekawszym przeżyciem niż jazda na śledzia autobusem na EPWA. W HHN akurat nie padało i do samolotu blisko było bo stał przed samym terminalem, jakieś 60 metrów od niego.
Nie rozumiem też czym mają się różnić schody pchane przez dwóch pracowników, od schodów mobilnych. I jedne i drugie wymagają kogoś do obsługi, i nie myślę, żeby praca ta była aż tak ciężka, nawet na mrozie, czy w upale. Przeważnie schody te są umiejscowione przy stanowisku, i jedyne co trzeba zrobić, to przepchnąć je na odległość nieco większą niż rozpiętość skrzydła. Nawet na Okęciu są takie schody (fotka z 25.04):
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pezet_waw




Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: EPWA

PostWysłany: Pią 19:35, 05 Maj 2006    Temat postu:

Brawo grztus Exclamation

Super pomysł i wykonanie. Very Happy Czekam z niecierpliwością na ostatni etap. Niestety nie działa już link do filmiku. Możesz ponowić upload albo wskazać inne miejsce Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grztus




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pią 21:00, 05 Maj 2006    Temat postu:

Film z przelotu WAW-HHN już podlinkowałem spowrotem.
A [link widoczny dla zalogowanych], z przelotu powrotnego na trasie HHN-WAW. Zapraszam! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pezet_waw




Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: EPWA

PostWysłany: Sob 20:22, 06 Maj 2006    Temat postu:

grztus napisał:
Film z przelotu WAW-HHN już podlinkowałem spowrotem.
A [link widoczny dla zalogowanych], z przelotu powrotnego na trasie HHN-WAW. Zapraszam! Laughing


Dzięki, już mam i widziałem. Teraz muszę poczekać 85 min, żeby ściągnąć drugi Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
snicers




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice EPGL

PostWysłany: Pon 13:26, 08 Maj 2006    Temat postu:

Bardzo ciekawy opis lotu i wycieczki.Też leciałem WIZZ i wspominam to bardzo miło.W marcu byłem na lotnisku we Frankfurcie i niestety też był taras widokowy zamknięty z czego byłem niezadowolony oczywiście,szukałem też makiety A 380 ale niestety nie znalazłem.Jeśli chodzi o samo lotnisko to robi duże wrażenie.Po przyjeżdzie z Frankfurtu oglądałem strony lotniska i właśnie tak wywnioskowałem (niestety nie umiem niemieckiego)że jest możliwość zwiedzania lotniska teraz po przeczytaniu twojego postu już wiem napewno że tak jest.Wybiorę się w wakacje do Frankfurtu to napewno skorzystam z tej opcji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gosia




Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 0:46, 09 Maj 2006    Temat postu:

grztus napisał:
3b) TERMINAL
Terminal 1, jak i Terminal 2 to dwa olbrzymie budynki, nietrudno się w nich pogubić. Ja pierwszego dnia wyruszyłem na poszukiwania tarasu widokowego. Przez ponad godzinę krążyłem po terminalach, aż w końcu znalazłem taras. Niestety okazało się że był zamknięty... I tu moja uwaga do wszystkich - tarasy widokowe w terminalach są zamknięte z powodów bezpieczeństwa aż do odwołania. Można tylko popatrzeć przez szyby i porobić przez nie zdjęcia (nie ma zakazu focenia).
Byłem tym faktem mocno rozczarowany. Zrobiłem kilka zdjęć przez szybę, ale po pierwsze jest to bardzo niewygodne, ze względu na konstrukcję tych szyb, po drugie - zdjęcia wychodziły bardzo mizernie, były rozmyte, pojawiały się refleksy od światła. Dlatego absolutnie nie polecam spottingu z budynków terminali we Frankfurcie.

Witam!
Gratuluję reporterskiego zacięcia, Grzegorzu!
Świetna relacja - znam tę trasę i te opisywane/obfotografowane przez Ciebie miejsca bardzo dobrze - czytanie Twojego raportu przywołało bardzo miłe wspomnienia - wielkie dzięki! Jakbym oglądała własne zdjęcia z Frankfurtu Smile)) Szczególnie wdzięczna jestem za szczegółowy opis dotarcia do punktu obserwacyjnego od wschodniej strony pasów - już całkiem niedługo będę tam i ruszę zgodnie z Twoimi wskazówkami! (Zwykle prowadzę obserwację z południowej i zachodniej części lotniska).

Takie drobne sprostowanko: taras w terminalu II jest zamknięty od 11 września 2001 (ponoć ze względów bezpieczeństwa - samoloty amerykańskich przewoźników są obsługiwane w terminalu II), natomiast taras w terminalu I jest zamknięty ze powodu prac budowlanych i modernizacyjnych:
[link widoczny dla zalogowanych]
(we FRA ciągle coś jest przebudowywane i zmieniane) - angielska wersja strony www mówi jedynie o bezterminowym zamknięciu, bez podania przyczyn. Byłam na tarasie widokowym ostatnio jesienią ub. roku i zapewniam, że taras na I jest (był?) znakomitym miejscem do robienia zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]
a tu moje własne, stamtąd właśnie zrobione:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję, że kiedyś będzie można wrócić z lornetka i aparatem na tarasy FRA...
A tu jeszcze pozwalam sobie pokazać wspomnianą przez Grzegorza kolejke SkyLine łączącą terminale I i II ( to te dwa wagoniki powyżej syryjskiego airbusa Wink )
[link widoczny dla zalogowanych]

Gdybyś wybierał się tam ponownie, serdecznie polecam wybranie się na punkt widokowy przy zachodnim pasie startowym (Startbahn West)
- niestety, tu dojechać można jedynie samochodem lub rowerem (to świetny sposób na dotarcie do bardzo interesujących miejsc).

Potwierdzam ponadto, że załogi Wizzaira bardzo sympatycznie traktują takich maniaków jak bywalcy tego forum - wpuszczają do kabiny pilotów (po wylądowaniu), chętnie wdają się w pogawędki, pozwalają fotografować.
Już się cieszę, że na długi weekend czerwcowy znowu lecę Wizzem na trasie WAW-HHN-WAW.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grztus




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pon 21:56, 15 Maj 2006    Temat postu:

Dziękuję Gosiu za poszerzenie dyskusji i bardzo ładne zdjęcia!
Niestety właśnie z tarasami nie trafiłem, ale mam nadzieję że w wakacje będzie już choć jeden otwarty, bo zamierzam tam znów pojechać na kilka dni.
No i będzie cieplej, więc jeżeli tylko znajdę jakiś rower, to na pewno dotrę na miejscówkę po zachodniej stronie. Wiedziałem o niej, ale nie miałem jak się tam dostać.

Życzę Tobie udanego wyjazdu i przywiezienia wspaniałych zdjęć, którymi oczywiście się przed nami pochwalisz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum lotnictwa Strona Główna -> Raporty z podróży lotniczych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin