|
Forum lotnictwa To tu spotykają się pasjonaci lotnictwa by troszkę o nim podyskutować.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eu01
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:07, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
VSguy napisał: | I nawet otwarcie finskiego rynku pracy dla Polakow, nie spowoduje, ze nagle masy Polakow pojada do pracy w FIN. Mimo wszystko nie tak latwo nauczyc sie finskiego. |
To prawda, ale stwiedzić trzeba, że i do Wielkiej Brytanii wyjeżdża wiele osób, które nie znają nawet podstaw angielskiego (NIESTETY), choć jest bardzo łatwy. Masy nie pojadą głównie dlatego, że rynek pracy w Finlandii jest znacznie mniejszy.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że żaden z low-costów nie wykonał jeszcze dostrzegalnego ruchu w stronę Finlandii, a zapewne i to nas czeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
VSguy
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:04, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
eu01 napisał: | Sytuacja jest o tyle ciekawa, że żaden z low-costów nie wykonał jeszcze dostrzegalnego ruchu w stronę Finlandii, a zapewne i to nas czeka. |
Czy swiat konczy sie na niskobudzetowcach? Szczesliwie nie. LO, KF czy AY swietnie sobie poradza na tym rynku. I nie potrzeba tam U2, FR i innego badziewia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eu01
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:26, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
VSguy napisał: |
Czy swiat konczy sie na niskobudzetowcach? (...) I nie potrzeba tam U2, FR i innego badziewia. |
Masz prawo nie lubić low-costów. Ja natomiast absolutnie nie akceptuję kolumnad busów i bezsensownie pchających się na dalekie trasy prywatnych samochodów. Tu popieram racjonalny transport "masowy". A poza tym, komu szkodzą low-costy? Chyba tylko tzw. "narodowym" przewoźnikom. Ale to pojęcie bardzo się już zdewaluowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
VSguy
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:33, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
eu01 napisał: | VSguy napisał: |
Czy swiat konczy sie na niskobudzetowcach? (...) I nie potrzeba tam U2, FR i innego badziewia. |
Masz prawo nie lubić low-costów. Ja natomiast absolutnie nie akceptuję kolumnad busów i bezsensownie pchających się na dalekie trasy prywatnych samochodów. Tu popieram racjonalny transport "masowy". A poza tym, komu szkodzą low-costy? Chyba tylko tzw. "narodowym" przewoźnikom. Ale to pojęcie bardzo się już zdewaluowało. |
Tu nie chodzi o lubienie/nie lubienie tych czy innych. Nie rozpatruje tego w tych kategoriach. Patrze na to z punktu widzenia biznesowego. Trasa WAWHEL v.v. nie jest trasa, gdzie jest ruch masowy, a zatem kompletnie nie jest to trasa dla no-frillsa.
Przewoznikami low-costowymi jest obecnie wiekszosc przewoznikow flagowych czy tez narodowych. Wszyscy racjonalizuja swoje koszty i obnizaja je czyli 'low-costuja'. To co masz na mysli to przewoznicy typu no-frills/low-budget, nie oferujacy w cenie nic po za przelotem z A do B.
A komu szkoda no-frillsy? Pasazerom, ktorzy podrozujac przewoznikami tradycyjnymi w klasie ekonomicznej maja teraz bardzo okrojony serwis i za wszystko muza doplacac (np. oplaty za wystawienie biletu, oplaty paliwowe, nie wspominajac o platnym kateringu w klasie ekonomicznej w wielu linii tradycyjnych itp). I to wszystko 'odbilo sie czkawka' szczegolnie tym, ktorzy podrozuja miedzy relatywnie malymi portami z przesiadka w hubach wielkich przewoznikow na trasach, gdzie nie lataja no-frillsy (bo dla nich nie jest to oplacalne, one lataja tylko tam, gdzie jest ruch masowy). Ceny biletow na takich trasach miedzy spoke'ami wiele nie spadly, a serwis sie bardzo pogorszyl. Oczywiscie mozna sobie kupic dwa bilety na no-frills, ale nie ma gwarancji czy sie zdarzy na drugi rejs, kiedy pierwszy bedzie opozniony lub gdy cos bdzie nie tak. Po za tym w samym punkcie tranzytowym trzeba spedzic pare godzin, aby zdarzyc odebrac bagaz, potem nadac go ponownie.
Wbrem pozorom no-frillsy nie zaszkodzily przewoznikom tradycyjnycm (narodowym). Stworzyly nowe potoki ruchu na trasach, gdzie ten ruch jest rzeczywiscie masowy. czy ruch z zimnej/deszczowej polnocy na poludnie, jak podrozuja brytyjczycy z UK do swoich domow w pld. Francji, Hiszpanii czy Portugalii, czy tam gdzie sa duze potoki migracyjne - regularny ruch do pracy - wracajacy na weekend do domu. Mniejsze znaczenie ma tu ruch pax podrozujacych miedzy miejscem zamieszkania a miejscem pracy - raz na kilka miesiecy, jak ma to miejsce w przypadku wiekszosci Polakow, ktorzy ruszyli do pracy w Europie Zachodniej po wejsciu Polski do UE. Ci ludzie maja zbyt malo pieniedzy, by moc sobie pozwolic na takie latanie co weekend, nie mowiac o tym, ze rozklady lotow polaczen no-frillsowych z/do Polski zazwyczaj na to jeszcze nie pozwalaja, aby wyleciec w piatek wieczorem i wrocic poznym wieczorem w nieziel lub wczesnym rankiem w poniedzialek. Mozliwosc taka istnieje zaledwie na kilku trasach. Ale rozklady takie nie powstaja, poniewaz wiadomo, iz taki ruch weekendowy jest jeszcze maly, ze wzgledu na to co napisalem wyzej. Zreszta wystarczy spojrzec na rozklady zachodnich no-frillsow FR, U2 czy 4U i mozna latwo zauwazyc, iz rejsy w wiekszosci przypadkow (wyjatek FR:STNKRKv.v.; U2:LTNWAWv.v.) odbywaja sie w srodku dnia, czyli w godzinach, ktore nie sa optymalne dla ruchu o weekendowego i ruchu biznesowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Old
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: WAW
|
Wysłany: Wto 22:57, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
[quote="VSguy"] eu01 napisał: | VSguy napisał: |
Czy swiat konczy sie na niskobudzetowcach? (...) I nie potrzeba tam U2, FR i innego badziewia. |
Masz prawo nie lubić low-costów. Ja natomiast absolutnie nie akceptuję kolumnad busów i bezsensownie pchających się na dalekie trasy prywatnych samochodów. Tu popieram racjonalny transport "masowy". A poza tym, komu szkodzą low-costy? Chyba tylko tzw. "narodowym" przewoźnikom. Ale to pojęcie bardzo się już zdewaluowało. |
VSguy napisał: | Trasa WAWHEL v.v. nie jest trasa, gdzie jest ruch masowy, a zatem kompletnie nie jest to trasa dla no-frillsa. |
Tu się zgadzam. Akurat Saab 2000 to właściwy rozmiar na taką trasę. Ale mam nadzieję, że przynajmniej się utrzyma.
VSguy napisał: | Przewoznikami low-costowymi jest obecnie wiekszosc przewoznikow flagowych czy tez narodowych. Wszyscy racjonalizuja swoje koszty i obnizaja je czyli 'low-costuja'. To co masz na mysli to przewoznicy typu no-frills/low-budget, nie oferujacy w cenie nic po za przelotem z A do B. |
To skrajne uproszczenie i do tego jeszcze wyłącznie z punktu widzenia linii tradycyjnych. Bardziej właściwe jest określenie linie niskotaryfowe czy też tanie, bo to jedyna cecha wspólna takich przewoźników jak np. z jednej strony Volare, a z drugiej Air Berlin, Niki czy HLX (podaję tylko znane mi osobiście przykłady, Ryanairem nie leciałem). Np. serwis Air Berlin jest bez porównania lepszy niż Lotu czy KLM (na trasach europejskich, klasa ekonomiczna), którym bliżej tu do Twojego pojęcia "badziewia" niż Air Berlin czy Niki. Standard samego lotu przeciętnymi liniami tanimi nie odbiega od klasy ekonomicznej tradycyjnymi, z wyjątkami oczywiście (w obie strony zresztą). Tzw. tradycyjni (czyli dawni lub obecni całkowicie lub częściowo państwowi) przewoźnicy, nawet przy maksymalnej promocji nie schodza poniżej 100Euro brutto za bilet RT i tu właśnie leży granica między tymi liniami. Cena biletu. Są zresztą linie, które nie mieszcza się w Twoim podziale (np. Aer Lingus czy z drugiej strony dba), a i niektóre tanie linie sprzedają bilety na loty łączone .
VSguy napisał: | A komu szkoda no-frillsy? Pasazerom, ktorzy podrozujac przewoznikami tradycyjnymi w klasie ekonomicznej maja teraz bardzo okrojony serwis i za wszystko muza doplacac (np. oplaty za wystawienie biletu, oplaty paliwowe, nie wspominajac o platnym kateringu w klasie ekonomicznej w wielu linii tradycyjnych itp). I to wszystko 'odbilo sie czkawka' szczegolnie tym, ktorzy podrozuja miedzy relatywnie malymi portami z przesiadka w hubach wielkich przewoznikow na trasach, gdzie nie lataja no-frillsy (bo dla nich nie jest to oplacalne, one lataja tylko tam, gdzie jest ruch masowy). Ceny biletow na takich trasach miedzy spoke'ami wiele nie spadly, a serwis sie bardzo pogorszyl. |
No tu to już nie widzę żadnego związku przyczynowo-skutkowego . Do końca 2003 r. latałem wyłącznie tradycyjnymi, głównie Lotem. Serwis (nie tylko Lotu) zaczął się psuc właśnie od 2002, kiedy to na trasach do Polski nie latał żaden przewoźnik niskotaryfowy. Widzę raczej związek z kryzysem po IX2001 i upadłościami Sabeny i Swissaira. Ostatnie loty w mijającym roku naszym narodowym przewoźnikiem odbyłem do miast nie będących hubami i zdania nie zmieniłem. Sam piszesz, że do hubów niskotaryfowi nie latają, więc to raczej brak konkurencji z ich (i nie tylko ich) strony wpływa na pogorszenie się serwisu. Jeśli więc szkodzą tym pasażerom, to chyba tylko przez to, że do tych hubów nie latają .
Nie mówiąc już o tym, że opłaty paliwowe wprowadziły też tanie linie (co prawda niższe, i na szczęście tylko niektóre) czy też opłaty za zapłatę kartą (j.w.), i to dopiero po tradycyjnych. Te opłaty w liniach tradycyjnych w ogóle nie mają nic wspólnego z liniami niskotaryfowymi (a w szczególności opłata za wystawienie biletu papierowego czy elektronicznego).
VSguy napisał: | Wbrem pozorom no-frillsy nie zaszkodzily przewoznikom tradycyjnycm (narodowym). Stworzyly nowe potoki ruchu na trasach, gdzie ten ruch jest rzeczywiscie masowy. czy ruch z zimnej/deszczowej polnocy na poludnie, jak podrozuja brytyjczycy z UK do swoich domow w pld. Francji, Hiszpanii czy Portugalii, czy tam gdzie sa duze potoki migracyjne - regularny ruch do pracy - wracajacy na weekend do domu. |
Uwaga jak wyżej. Najpierw napisałeś, że tani przewoźnicy zaszkodzili pasażerom linii tradycyjnych, ale nie tym liniom ? Jedno przeczy drugiemu. Na pewno natomiast konkurencja wpłynęła na ceny biletów na trasy z ruchem masowym. Promocje np. Lotu czy Lufy dotyczą tych kierunków, gdzie jest konkurencja tanich przewoźników, a nie tych, gdzie takiej nie ma (oczywiście z wyjątkami). Tym samym tanie linie na pewno nie zaszkodziły pasażerom linii tradycyjnych (a wręcz przeciwnie), a raczej tym liniom (tak naprawdę znacząco zaszkodziłyby im tylko tanie linie długodystansowe, ale takich chyba jeszcze nie ma ).
Komu zatem zaszkodziły ? Na pewno pracownikom linii tradycyjnych, wymuszając właśnie obniżki cen na niektorych kierunkach, a co za tm idzie redukcje kadr, płac, transfer managementu etc. Także personelowi latającemu - j.w. + brak związków w tanich liniach, mniejsze przywileje, rezerwowa armia chętnych do zastąpienia personelu linii tradycyjnych.
VSguy napisał: | Mniejsze znaczenie ma tu ruch pax podrozujacych miedzy miejscem zamieszkania a miejscem pracy - raz na kilka miesiecy, jak ma to miejsce w przypadku wiekszosci Polakow, ktorzy ruszyli do pracy w Europie Zachodniej po wejsciu Polski do UE. Ci ludzie maja zbyt malo pieniedzy, by moc sobie pozwolic na takie latanie co weekend, nie mowiac o tym, ze rozklady lotow polaczen no-frillsowych z/do Polski zazwyczaj na to jeszcze nie pozwalaja, aby wyleciec w piatek wieczorem i wrocic poznym wieczorem w nieziel lub wczesnym rankiem w poniedzialek. Mozliwosc taka istnieje zaledwie na kilku trasach. Ale rozklady takie nie powstaja, poniewaz wiadomo, iz taki ruch weekendowy jest jeszcze maly, ze wzgledu na to co napisalem wyzej. Zreszta wystarczy spojrzec na rozklady zachodnich no-frillsow FR, U2 czy 4U i mozna latwo zauwazyc, iz rejsy w wiekszosci przypadkow (wyjatek FR:STNKRKv.v.; U2:LTNWAWv.v.) odbywaja sie w srodku dnia, czyli w godzinach, ktore nie sa optymalne dla ruchu o weekendowego i ruchu biznesowego. |
Zgadzam się. Dodałbym jeszcze połączenia Wizza z W-wy do Londynu i Brukseli-Charleroi oraz Centralwings do Londynu. I to koniec. To utrudnia też ruch turystyczny. W naszym kraju często łatwiej wytargowac dodatkowa kasę niż dzień wolny . Np. żałuję, że Centralwings nie miał takiego rozkładu do Pragi, jak wymienione linie do Londynu i Brukseli. Na pewno poszłoby im lepiej z tym kierunkiem . Czy do Helsinek będzie można tak poleciec
Szkoda też, że kompletnie nie ma w Polsce rynku dla linii nie państwowych i nie tanich, takich jak DauAir, VLM, EAE etc., latającycyh turbopropami bez zawijania do hubów . No i dla regionalnych w Polsce. Ale to już kwestia naszej sytuacji ekonomicznej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stoarn
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 918
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: EPWA/EPGD/LSGG
|
Wysłany: Pią 10:12, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ad rem: Blue 1 będzie operował saabami tylko loty weekendowe. Reszta Avro 85.
A co do tego fińskiego, to łatwiejsze niż myślicie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IgnacyHannak
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice/Duesseldorf
|
Wysłany: Śro 23:23, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
spokojnie, jeszcze w polsce nadejdzie czas kiedy takie linie stana sie ciekawe dla pasazerow!! sadze ze moze za jakies piec lat.
co do tego polaczenia do helsinek to sadze ze znajdzie sie tez zapotrzebowanie na no-frillsa w przyszlosci...wlasnie dzisiaj bylo w prasie ze finlandia ma otworzyc swoj rynek pracy dla polakow....!
a cod o samego blue1 to nie mozna zapomniec ze to w efekcie jest SAS!!! a wiec moze wejda w jakis code-share z LOTem, kto wie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eu01
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:16, 18 Sty 2006 Temat postu: OGŁOSZENIE |
|
|
OGŁOSZENIE
W imieniu potencjalnych pasażerów ZAMIENIĘ
jeden lot dziennie firmy Finnair na trasie HEL-WAW-HEL
oraz jeden lot dziennie PLL LOT na trasie WAW-HEL-WAW
na 2 połączenia dziennie z lotnisk polskich na dowolne lotniska w Finlandii
wykonywane przez linię niskokosztową (Ryanair, WizzAir, Centralwings, SkyEurope).
Wspaniałomyślnie rezygnuję z bezpłatnych posiłków. Obiecuję zachęcać znajomych do kupowania biletu kilka razy w roku.
POWARIOWALI! 2 codzienne połączenia Finnairu, 2 Lotu, i jedno Blue1 (5 połączeń dziennie), w sytuacji kiedy potrzebne będą nie loty dla biznesmenów, a tanie loty dla udających się do pracy na nowo otwierającym się rynku europejskim.
Ktoś tu powinien pójść po rozum do głowy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Changi
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:16, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Widze ze jesteś optymistą co do dużej liczby chętnych do pracy w Suomi. Dodatkowe polaczenia traktuje raczej jak początek drogi przy lotach do NY lub Azji, które Finnair skutecznie rozwija.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|