Marcin747
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 9:05, 04 Lis 2006 Temat postu: Rozroba. |
|
|
Awantura na pokładzie, kilkudziesięciu kibiców wyproszonych z samolotu i gigantyczne, ponad pięciogodzinne opóźnienie samolotu linii Frankfurt - Hahn - Kraków. Po porażce w Nancy fani Wisły postanowili wyładować swoją frustrację na podfrankfurckim lotnisku.
- Takiej awantury na pokładzie samolotu lecącego do Polski jeszcze nie mieliśmy - powiedział "Gazecie" Tomasz Kułakowski z Ryanaira. - Owszem, w Europie to się zdarzało, zwłaszcza w przypadku krewkich włoskich kibiców. Z Polakami to pierwszy raz.
Czekali, pili i bałaganili
Wielu fanów Wisły wybrało się do Nancy na mecz fazy grupowej Pucharu UEFA właśnie przez Frankfurt. Nic dziwnego, bilet lotniczy w obie strony kosztował od 160 do 200 zł. Z lotniska w Hahn do Nancy jest około 200 km, więc dostać się jest łatwo. Większość kibiców na spółkę wypożyczała samochody.
Podczas wczorajszej podróży powrotnej problemy zaczęły się na niemieckim lotnisku. Okazało się, że samolot lecący do Polski opóźni się o ok. dwóch godziny. Wszystko przez złe warunki atmosferyczne w Szwecji, skąd leciał boening. By umilić sobie oczekiwanie, część kibiców zaczęła pić alkohol. Gdy w końcu doszło do odprawy paszportowej i boardingu, kilku mocno wstawionych fanów "Białej Gwiazdy" postanowiło zabawić się, wygłaszając głupawe komunikaty przez mikrofon pozostawiony bez kontroli. Choć nie spodobało się to obsłudze lotniska, wszystkich wpuszczono na pokład. Po godzinie oczekiwania na odlot kapitan nakazał wyprosić wszystkich pasażerów i przeprowadzić ponowny, dokładniejszy boarding.
- Kapitan uznał, że lot z tak zachowującymi się pasażerami jest po prostu niebezpieczny. Podczas dodatkowego boardingu spośród 67 kibiców wejścia na pokład zabroniliśmy tylko osobom nietrzeźwym i kurs mógł się wreszcie odbyć - tłumaczy Tomasz Kułakowski.
Czarna lista wysadzonych
Selekcja przy wpuszczaniu do samolotu nie wszystkim się spodobała. Sito było na tyle gęste, że nie wpuszczono nawet dziennikarza "Faktu" (pomogły dopiero mediacje z biurem prasowym Ryanaira) i spikera Wisły, na co dzień aktora - Adriana Ochalika, którzy do grupy pijących nie należeli. Przyjechała policja, kibice solidarnie mediowali, by wpuścić ich nietrzeźwych kolegów. Interweniowali telefonicznie w konsulacie polskim w Kolonii.
- Mikrofonem bawiło się pięć osób, dwie były na tyle nietrzeźwe, że nie nadawały się do podróży, ale dlaczego obsługa lotniska zastosowała odpowiedzialność zbiorową i nie zabrała ponad 20 osób z ważnymi biletami - żalił się jeden z odrzuconych kibiców.
By kara była dotkliwsza, Ryanair wpisał ich na tzw. czarną listę, co spowoduje, że już więcej nie będą mogli podróżować samolotami tej linii. - Rzadko, ale jednak stosujemy taki zabieg. Na przykład wtedy, gdy ktoś pali papierosy na pokładzie samolotu - tłumaczy Kułakowski.
Zamiast w południe w Balicach samolot wylądował dopiero o godz. 17.30. Fani, których nie wpuszczono na pokład, dotrą do domów dopiero dzisiaj autokarami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|