Forum lotnictwa

readytotaxi

rmf podał,że UA z Waszyngtonu do Londynu lądował awaryjnie w Bostonie w eskorcie 2 f-16.
POwodem był atak klaustrofobii u jednej z pasażerek ale...jedna osoba została aresztowana...
Wiecie cos więcej?

Pzdr

santa

Ja najpierw słyszałem, że jakaś babka niby miała śrubokręt czy coś, a póżniej to zdementowali i słyszałem ze powodem lądowania było podejrzane zachowanie pasażerki. Wypakowali wszystkie bagaże i przeszukują je na płycie lotniska. Tyle słyszałem Wink

readytotaxi

ciekawe czy ta klaustrofobia to prawda czy przykrywka. dlaczego sprawdzają bagaże?

santa

Przed chwilą mówili o tym też w Wiadomościach. Ona zrobiła awanturę, bo miała jakby atak klaustrofobii. Po wylądowaniu przeszukali bagaże i to wszystko co o tym powiedzieli.

Gabik

Chodzilo o to ze babka (47 lat , obywatelka US) dostala ataku klaustrofobii i ze podobno ma jakas literature po angielsku i arabsku (dokladnie nie wiadomo) a takze w bagazu kabinowym miala srubokret (-?-) zapalki i wazeline... Klaustrofobia i teksty - prawda , srubokret - nie prawda. Kapitan po jej histerycznym zachowaniu cala sytuacje zgosil do centrum i dostal eskorte. Samolot lecial z Londynu do Waszyngtonu a wyladowal w Bostonie. Lot UAL923 (B763)
Reszta tutaj : [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam

Markos

"w bagazu kabinowym miala srubokret "

Raczej nie możliwe żeby przemyciła śrubokręt na pokład. Tym bardziej że w Stanach ?

Gość

Autentyk. Jeden z kolegow lecac na wakacje do Egiptu na nurkowanie omylkowo zapakowal do bagazu podrecznego noz nurkowy. Zapomnial
o nim, a kontrola tez go nie znalazla. I wiozl go w kabinie...

Sytuacja miala miejsce po 11 wrzesnia.

Znam go na tyle, ze nie podejrzewam zeby sciemnial.

bartek_ql

Moj kolega lecac do Stanow niedlugo po 11 wrzesnia (i to jest na 100% autentyk bo lecialem razem z nim Smile

) zabral,, rowniez omylkowo, noz na poklad. Co ciekawe mial go w kieszeni i podczas kontroli na okeciu wylozyl go do koszyczka !!! Noz byl pamiatka ze szwajcari, kolega uzywal go jako bryloka do kluczy, ale noz po rozlozeniu mial ostrze ok. 10 cm. Bez problemu wszedl na poklad LOTowskiego benka. Zabrali mu ten noz dopiero jak wsiadalismy do AA w Londynie (wowczas pracownicy AA dokonywali jeszcze rewizji przed samym wejsciem na poklad). Pan ochroniarz w niezlym szoku byl ze on w tym miejscu ma jeszcze przy sobie noz Smile

Gabik

Ja lecialem do Stanow 3 miesiace po zamachach i mialem ostrze 7" do wycinarki(jigsaw) w portfelu i tez nikt nie znalazl...